Dom Niny Scofield

Wróciła z biegania i poszła pod prysznic. Uwielbiała brac gorący, ale dziś dla odmiany wzięła chłodny. To ją wprawiło w jeszcze lepszy humor. Zjadła na śniadanie kanapkę i popiła sokiem pomarańczowym. Poszła do siebie poczytać książkę.

po południu:
Zatrzasnęła ksiażkę na ostatniej stronie. Czas gdzieś wyjśc pomyślała. Tak tez zrobiła. Chwyciła kluczyki, ale po chwili zostawiła je w domu. A co tam, pójdzie pieszo.

Post został pochwalony 0 razy

Wtorek, wieczorem.
Ostatnie dwa dni minęły, Nina nawet nie spostrzegła się, kiedy. Była tak zajęta, że nie miała na nic czasu.
We wtorek wieczorem zmęczona nauką do granic możliwosci rzuciła się na łóżko i przeciągnęła.
Ubrana była w stary dres, włosy miała związane na czubku głowy w węzeł, ale i tak wyglądała ładnie na swój sposób.
Wyskoczyła z dresu, założyla krótką bialą spódniczkę, bluzeczkę i kurtkę z jeansu. Wzięła kluczyki i postanowiła się przejechać.

Post został pochwalony 0 razy

Sobota, wieczór.
Psiakrew, tydzień przeleciał jak oka mgnienie. Cholerne przeziębienie. Siedziała zaryglowana w domu prawie 6 dni. Nie miała z nikim kontaktu. Postanowiła definitywnie wyjść z domu.
Założyła nowe dżinsy, żakiecik sztruksowy a na szyi zawiązała jedwabny szaliczek. Zeby nie było ze nie dba o zdrowie.
Wzięła szybko torebkę i zbiegła po schodach.
Wychodzę- krzyknęła i juz jej nie bbyło.

Post został pochwalony 0 razy

Odwiozła taksówką Cele do domu, po czym kazała taksówkarzowi jechać pod swój dom. Zapłaciła za przejazd 50 złociszy. Ledwo wczołgała się na górę- zasnęła.

Niedziela rano
Obudziła się z poczuciem że chyba miała jakiś zły sen. Strasznie się w nim wygłupiła. Otworzyła oczy i pobiegła do łazienki. Czuła ze jeśli zaraz nie umyję zębów- skona. Wyszczotkowała zęby i spojrzała do lustra. Pod oczami miała dwie podkowy.
osz cholera. To nie był sen. Upiła się na plaży i faktycznie wygłupiła. Czy jej sie zdaje czy dzwoniła do ojca?
"O mój Boże. Co ja narobiłam?"
Wzięła szybki prysznic i zeby pozbyć sie wyrzutów sumienia zaczęła sprzątać
popołudnie
postanowiła wyjść z domu, moze kogoś spotka a ta osoba opowie jej co robiła na plaży. Aż wzdrygnął nią dreszcz. Wzieła torebkę i kluczyki. Wyszła na zewnatrz i zdębiała. Faktycznie, samochód został na plazy. Chciała zadzwonić po taksówkę, bo długie trasy wydawały jej sie nie do przebycia. Wzięła komórkę i otwarła klapkę. Dlaczego do cholery jest cała zapiaszczona?
Oo, juz pamiętała. Ale nie chciała o tym myślec. Powoli ruszyła na plażę.

Post został pochwalony 0 razy

Dni leciały jej jak z bicza strzelił- szkoła, nauka i tak w kółko. Jedno wolne popołudnie, z kimś możnaby się spotkać...
Nina zarzuciła kurtkę dżinsową na pleca, wzięła torebkę i kluczyki po czym zbiegła ze schodów, wsiadła do auta i odjechała. Ku przeznaczeniu. A może bliżej, do kawiarni albo gdzieś Wink

Post został pochwalony 0 razy

Nina wstała około południa. Byla wykończona podróżą. Razem z matką musiały pojechać na drugi koniec kraju w jakichś ważnych sprawach spadkowyc, zwiazanych jeszcze ze spadkiem po dziadkach.
Wzięła prysznic i szczęśliwa że juz jest w domu wyszła na podjazd, odpaliła swojego kochanego Bentleya i odjechała.

Post został pochwalony 0 razy