Dom Lucasa Scotta

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tymek dnia Pon 10:34, 25 Wrz 2006, w całości zmieniany 2 razy

Otworzyłem drzwi i poszedłem do swojego pokoju. Nie zapaliłem światłą. Położyłem się na łozku.
Szkoda że tak wybiegłem tak szybko z kawiarni. Zostawiłam swoich przyjaciół. Z drugiej strony ten telefon od mamy zaniepokoił mnie. Powiedziała że musi na jakiś czas wyjechać z Tree Hill. Musiałem się z nią zobaczyc przed odjazdem. Nie chciała powiedzieć mi nic więcej oprócz tego, że musi załatwić kilka spraw. Zostawiłą mi pieniądze na koncie, ale one moga się skończyc do jej powrotu. Będe musiał poszukać sobie jakieś pracy. Powinno mnie to martwić, a tym czasem jedyną rzeczą o której myśle jest ona..... Moja nowa znajoma...........

Post został pochwalony 0 razy

Chyba czas się położyć-pomyslałem. Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki. Wziąłem gorący prysznic, założyłem szorty i połozyłem sie spać. Leżąć myślałem jeszcze o dzisiejszym dniu. Jutro będe musiał pogadać o tym wszystkim z Andy'm. Gdy mnie powdwoził niczego mu nie wyjaśniłem, a on nie pytał. Na niego zawsze moge polegać. Z tą optymistyczną myślą zasnąłem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tymek dnia Nie 10:06, 24 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz

Ok 5.30 obudził mnie ustawiony wieczorem budzik. Nie dokońca rozbudzony wskoczyłem pod zimny prysznic. Założyłem bezrękawnik i szorty, chwyciłem piłke. Zszedłem do kuchni. Wziąłem z lodówki butelke soku pomarańczowego i upiłem spory łyk. Nie byłem głodny. Najwyżej później zjem cos na mieście. Wyszedłem z domu, zamknąłem drzwi na klucz i pobiegłem w jedyne miejsce gdzie moge wszystko ogarnąc. Udałem sie na boisko...

Post został pochwalony 0 razy

Wróciłem zmęczony po meczu z Johnem. Ciekawe jak sobie z nim poradzi Andy?? John jest świetnym zawodnikiem, no ale jak sie ma takiego ojca. Wskoczyłem pod prysznic. Gdy już się wysuszyłem i przebrałem zszedłem do kuchni coś zjeść.

Post został pochwalony 0 razy

Wziąłem gitare i usiadłem na łóżku. Zacząłem grać Jimmy Eat World - 23. Może później zadzwonie do Andy'ego, żeby do mnie zajrzał. Samemu nie chce mi sie nigdzie wychodzić.

Post został pochwalony 0 razy

Przerwałem gre na drugim refrenie. Postanowiłem zejść do garażu i połozyć pierwszą warstwe podkłądu na mojego Mustanga. Wkrótce będzie wyglądał tak jak zaplanowałem.

Post został pochwalony 0 razy

Wjechalem na podjazd domu Lukasa i od razu zauwazylem go w garazu. Wysiadlem i poszedlem do niego.

Post został pochwalony 0 razy

-O cześć Andy. Jak mecz??- zapytałem przyjacielu który nagle zjawił sie w moim garażu.

Post został pochwalony 0 razy

- Calkiem sympatycznie, ale gdyby nie John to wyszedl bym na totalnego kaleke w oczach Haley. - Powiedzialem po czym wskazalem reka na stojacego za mna Dodga - jedziemy gdzies?

Post został pochwalony 0 razy

-W sumie to myslałem o wyjściu do kawiarni. Masz jakies inne plany?- zapytałem przyjaciela

Post został pochwalony 0 razy

- Nie mam zadnych planow wiec niech bedzie kawiarnia - zgodzilem sie i wsiadlem do samochodu.

Post został pochwalony 0 razy

-Ok. W drogę- powiedziałem i usiadłem na fotelu pasażera

Post został pochwalony 0 razy

Wróciłem do domu i ponownie spojrzałem na zegarek. Podkłąd pewnie już wysechł. teraz czas na lakier. Zszedłem do garażu i rzuciłem sie wir pracy.

Post został pochwalony 0 razy

Zmęczony wróciłem na góre. Boże już 1 w nocy. No ale wreście mój samochód jest gotowy. Do jutra wyschnie. Rano go wyczyszcze i wreście będe mógl nim pojechać do szkoły. Umyłem się i zjadłęm kanapke. Założyłem szorty i stara koszulke Ravensów nr 3 z napisem SCOTT na plecach. Koszulke mojego wujka Craiga. Koszulke którą teraz ja będe nosił. Chwyciłem piłke i wyszedłem z domu. Pobiegłem prosto na boisko. Moge być zmęczony ale nigdy tak by nie zagrać....

Post został pochwalony 0 razy

Wszedłem do pustego domu. Wspiąłem sie po schodzach i poszedłem do łazienki. Gorący prysznic sprawił że poczułem sie śpiący. Kładąc sie do łóżka przez głowe przetoczył mi sie potok myśli. Wygrana z Johnem, spotkanie w kawiarni, przyjęcie do drużyny i ona... I te jej piękne oczy.... Uśmiechnąłem sie i zasnąłem

Post został pochwalony 0 razy

Dźwięk budzika przywrócił mnie od rzeczywistości. Resztki snu znikneły gdy wziąłem zimny prysznic. Ubrałem się, złapałem plecak i zszedłem do kuchni. Zjadłem dwa tosty z serem, wypiłem dwie szklanki soku pomarańczowego i wyszedłem przed dom. Dziś szkoła, ale juz nie musze sie martwić, że się spóźnie. Otworzyłem garaż. W świetle słoneczynym bordowy lakier wyglądał jeszcze lepiej. Wsiadłem za kółko i odpaliłem silnik. Przez chwilę upajałem sie rykiem poteżnego silnika V8 o mocy 390 KM. Wyjechałem na podjazd, wyskoczyłem i zamknąłęm garaż. Wsiadłem spowrotem do auta i z piskiem opon ruszyłem do szkoły.

Post został pochwalony 0 razy

Zatrzymałem samochód na wjeździe i poszedłem do domu. Wziąłęm prysznic i poszedłem zjeść obiad.

Post został pochwalony 0 razy

Wieczorem postanowiłem wyjść z domu. Tylko gdzie iść? Ponownie tego dnia udałem sie na plaże.

Post został pochwalony 0 razy

Gdy doszedłem do domu było juz późno. Wziąłem szybki prysznic, założyłem stare szorty "Byków" i połozyłem sie do łóżka. Myślami powróciłem do tej cudownej chwili na plaży. Po kilku minutach zasnąłem.

Post został pochwalony 0 razy