Dom Andy'ego McGee

Post został pochwalony 0 razy

- Po co mi wogole szkola? - powiedział glosno do pustego pokoju.
Andy byl zalamany tym ze tak szybko skonczyly sie wakacje. Dla niego szkola byla złem koniecznym. Wiedzial ze teraz zaczna sie same problemy. Nowa szkola - nowi ludzi - nowi wrogowie i problemy. Caly czas zastanawial sie nad tym czy nie wsiasc do Dodga i wyjechac z tego parszywego Tree Hill. Powstrzymywalo go od tego tylko to ze nie moglby tak zostawic mamy i Lukasa. Umowil sie z nim ze razem pojada na rozpoczęcie.
Znalazl kluczyki i wyszedl z domu zeby pojechac po przyjaciela.

Post został pochwalony 0 razy

Wszedlem do domu i wbiegłem szybko po schodach do swojego pokoju. Nie chcialem spotkac sie z mama, zreszta juz pewnie spala. Zapalilem swiatlo i usiadłem na łozku.
- No to jutro sie zacznie - powiedzialem sam do siebie, wstajac i idac do lazienki. Wziełem szybki prysznic i wrocilem do pokoju. Caly czas myslalem o pieknej Haley ktora tak nagle zostawilem w parku. Mam nadzieje ze sie nie obrazi. Polozylem sie na lozku i caly czas mialem przed oczami jej piekny usmiech.
- Haley... - powiedzialem cicho i zasnalem.

Post został pochwalony 0 razy

Obudzilem sie wczesnie, ale czulem sie bardzo wypoczety. Od razu pomyslalem o Haley. Pewnie jeszcze spi. Ciekawe czy chociaz raz o mnie pomyslala.
Ubralem sie szybko i po cichu zeby nie obudzic mamy wyszedlem na boisko.

Post został pochwalony 0 razy

Ledwo co wszedlem do domu od razu naskoczyla na mnie Mama typowymi wyrzutami w stylu: "wogole sie ze soba nie widujemy a dom traktujesz jak hotel". Stala gatka wiec wysluchalem co ma do powiedzenia i poszedlem do pokoju.
- Jak ja nie lubie kiedy matka ma zły humor. Wlaczylem radio i caly czas myslalem o Haley i naszym dzisiejszym spotkaniu. Nagle przypomnialem sobie ze mam wpasc do Lukasa. No coz Matce sie to nie spodoba, ale wie jak bardzo zzyci jestesmy ze soba. Wszedlem do kuchni i zabralem na droge kanapke (z serem). Powiedzialem do Mamy "wychodze" i zamknalem za soba drzwi. Slyszalem jej wrzaski ze mam wracac ale z kazdym moim krokiem wydawaly sie co raz bardziej odlegle. Zupelnie jak glosy z innego swiata. Wsiadlem do samochodu i ruszylem do Lukasa.

Post został pochwalony 0 razy

Wrocilem do domu i okazalo sie ze jestem sam. To nawet dobrze bo nie chcial bym teraz rozmawiac z matka. Poszedlem do swojego pokoju i wlaczylem muzyke. Akurat w radiu lecial Tyler Hilton i jak tylko go uslyszalem od razu zmienilem stacje. Trafilem na jakis stary rap - a niech bedzie - powiedzialem do pustego pokoju i poszedlem wziasc prysznic po grze.

Post został pochwalony 0 razy

Wrócilem do pokoju i uswiadomilem sobie ze za chwile musze pojechac po Haley. Nie moglem sie juz doczekac kiedy znowu ja zobacze. Bardzo mi sie podoba i nie chcial bym tego spieprzyc. Wygrzebalem z szafy najbardziej pasujaca koszule do tej okazji i ubralem ja na siebie. Poprawilem włosy - no tak nie zapomnij sobie zrobic makeup kretynie - odezwal mi sie w glowie glos "szczerego Ande'ego" (tak go za zwyczaj nazywalem) - usmiechnalem sie pod nosem i wyszedlem z domu po moja randke.

Post został pochwalony 0 razy

Wszedlem do domu. Matka jak zwykle na mnie wrzeszczala ale minąlem ja bez słowa i powoli wszedlem po schodach do swojego pokoju. Usiadlem na lozku i zamknalem oczy. Jedyne co widzialem to Haley. Caly czas przypominalem sobie ta chwile kiedy ja pocalowalem. To byl najwspanialszy pocalunek w moim zyciu.
- Boze zakochalem sie w niej do szalenstwa - powiedzialem cicho z usmiechem na ustach. Nigdy nie czulem sie tak szczesliwy. mam nadzieje ze ten stan bedzie trwal wiecznie...

Post został pochwalony 0 razy

Caly czas rozmyslalem o mojej Haley. Ciekawe co teraz robi? Moze mysli o mnie? Wskoczylem do łózka i zamknalem oczy. Ciagle o niej mysle. Tak bardzo chcialbym ja teraz zobaczyc.... pocałowac... Marzac o niej zasnąłem...

Post został pochwalony 0 razy

Obudzilem sie rano i od razu pomyslalem o Haley. Sniła mi sie tej nocy wiec od razu pomyslalem ze to bedzie udany dzien. Zjadlem szybkie sniadanie i pojechalem do szkoly. Po szkole planuje wyskoczyc z Lukasem na boisko i troche pocwiczyc. Środa coraz bliżej wiec chce byc w najwyższej formie do tego czasu.

Post został pochwalony 0 razy

Wróciłem do domu totalnie wykonczony. Dawno z Lukasem tak ciezko nie gralismy jak dzisiaj. Wziąłem prysznic, ubrałem się i zszedłem do kuchni zrobic sobie cos do jedzenia. Caly czas myslalem o Haley, przez co skaleczylem sie krojac ser.
- Cholera! - wrzasnąlem przerazony. Naszczescie to tylko male rozcięcie wiec nie bede mial problemow z grą w czasie srodowego spotkania. Wrocilem do pokoju i wlaczylem muzyke. W radiu lecial jakis kawalek Young Buck'a. Usiadłem przy oknie i spojrzalem w kierunku centrum Tree Hill. Z okna widzialem pomost ale niestety nie zobaczylem tam Haley. Nie widzialem jej jeszcze dzisiaj przez co mam zły nastroj. Tesknie za nią...

Post został pochwalony 0 razy

- Nie moge juz dłuzej siedziec w domu... Musze zobaczyc sie z Haley. - ubralem sie szybko i wybiegłem z domu

Post został pochwalony 0 razy

Kiedy otworzylem drzwi od domu od razu pojawila sie przde mna moja matka. Pewnie chciala na mnie nawrzeszczec, ale kiedy zobaczyla w jakim jestem stanie, zrezygnowla z tego. Poszedlem na gore do swojego pokoju. Rzucilem sie zalamany na lozko. Załowalem tego co sie stalo. Kocham Haley i nie chce jej stracic. Mam nadzieje ze mi przebaczy. Nie moglem siedziec bez czynnie w domu.
- Musze odreagowac - powiedzialem do siebie po czym wyszedlem z domu.

Post został pochwalony 0 razy

Kiedy dotarlem do domu Mama juz spala. Chwiejnym krokiem wszedlem do srodka i od razu skierowalem sie do kuchni po cos do picia. - bedzie jutro kac - pomyslalem i zaczelem sie smiac. Kiedy uslyszalem otwierajace sie drzwi od pokoju mamy od razu ucieklem razem z woda do swojego pokoju. Kiedy juz sie w nim znalazlem nie zapalilem swiatla tylko od razu zaczalem sie rozbierac. Nagle sie zachwialem i wyladowalem na lozku. Czulem ze zasypiam, bylem wykonczony po calym dniu a do tego pijany.
- Tak bardzo cie kocham Haley Tomorrow - powiedzialem do ciemnosc i zapadłem w gleboki sen.

Post został pochwalony 0 razy

Obudzilem sie ze strasznym bólem glowy. Od razu reka wymacalem butelke z woda ktora przygotowalem sobie wczorajszego dnia. Napilem sie i z trudem wstalem z łozka - moja glowa - wymamrotalem kladac na niej rece. Od razu poszedlem pod prysznic. Musze dojsc do siebie. Po kąpieli ubralem sie szybko, zlapalem butelke wody i wyszedlem do szkoly. Stajac przed garazem przypomnialem sobie ze zostawilem Dodga na boisku. Od razu pomyslalem ze to bedzie ciezki dzien.

Post został pochwalony 0 razy

W domu ukladalem sobie w glowie to co mam zamiar powiedziec Haley jak ja spotkam. Bylem strasznie zdenerwowany. Chcialem ja zobaczyc ale balem sie tego co powie jak mnie zobaczy. - trzeba sie przekonac - pomyslalem i wyszedlem z domu w poszukiwaniu mojej małej ksiezniczki...

Post został pochwalony 0 razy

Wracajac probowalem wszystko sobie dokladnie przemyslec ale nie moglem dojsc do zadnego sensownego wniosku. Nie wiem czemu tak zrobila. Zachowalem sie skandalicznie ale mogla mi przeciez dac szanse. Caly czas chodze roztargniony, nieszczesliwy i nerwowy. Powoli zaczynam popadac w depresje. Juz nawet przez to wszystko oddalilem sie od Lukasa. Wczesniej spedzalismy ze soba kazda wolna chwile a teraz praktycznie wogole sie nie widujemy. Mam juz tego serdecznie dosyc... Kiedy wreszcie znalazlem sie w pokoju, zamknalem drzwi i polozylem sie spac.

Post został pochwalony 0 razy

Kiedy sie obudzilem rano stwierdzilem ze nie che mi sie isc do szkoly. Nie chce patrzec na tych wszystkich szczesliwych ludzi. Znowu nachodza mnie mysli zeby wyjechac z Tree Hill. Na wieczor jest planowany trening na sali, ale raczej sie na niego nie stawie. Stracilem ochote na gre. Ogolnie stracilem ochote na wszystko.

Post został pochwalony 0 razy

Powiedzialem Mamie co zamierzam zrobic i jej reakcja byla oczywista ale kiedy zobaczyla ze jestem zdecydowany to zrobic, dala za wygrana. Napisalem szybko list do Haley, spakowalem sie i zszedlem na dol. Pocalowalem mame i wyszedlem.

Post został pochwalony 0 razy

Mama Andy'ego powiedziała mi że wyjechał. Nie wiedziało dokąd i na jak długo. Wyglądała jakby bardzo martwiłą sie o syna. Andy coś Ty zrobił? gdzie jesteś teraz? Pojechałem do szkoły myśląc o moim przyjacielu. Byłem wściekły na siebie że wczoraj tu nie przyjechałem...

Post został pochwalony 0 razy