Dom Andy'ego McGee

Andy wygodnie połozyl się na łóżku,po czym otworzylam jedna prezerwatywa i nałożylam ją na jego twardego kolege...wiedzialam,że tego chce ale...:-Andy...to jest moj pierwszy raz,badz delikatny-szepnelam mu do uszka.

Post został pochwalony 0 razy

Bylem bardzo rozpalony i chcialem to zrobic ale wolalem sie upewnic czy ona naprawde tego chce.
- Jestes pewna? - zapytalem calujac ja namietnie po szyji.

Post został pochwalony 0 razy

-Tak,chce tego-odpoiwedzialam mu namiętnie.Andy zaczął powoli wkladac mi swojego członka,na poczatku troche bolalo,ale poznie jto juz byla sama przyjemność,zaciskałam zęby zeby nie krzyczec,czułąm ze zbliza sie moj pierwszy orgazm.-Ohh...skarbie,dalej dalej...ahhh jak mi dobrze.Zaczełam go drapać po plecach,tak mnie podniecenie rozpierało.

Post został pochwalony 0 razy

Bylo cudownie. Brooke szybko złapała odpowiedni rytm. Doskonale sie uzupelnialismy. Po chwili Brooke znalazla sie na mnie a ja delikatnie piescilem jej piersi...

Post został pochwalony 0 razy

Wyjął go ze mnie...leżałam na łóżku,ciarki miałam na plecach,jeszcze namiętnosc buzowała we mnie. Było tak cudownie ze zaniemówiłam,nie bylam w stanie nic powiedziec.Andy dalej pieścił moje piersi i całował kazdy kawałek mojego ciała...

Post został pochwalony 0 razy

- Jak bylo Skarbie? - zapytalem. Czulem sie fantastycznie. Pocalowalem ja i objalem.

Post został pochwalony 0 razy

Przez chwile milczałam...Spojrzałam się mu prosto w oczy i powiedziałam:- Kochanie,było bosko,ale musze juz sie zbierac do domu,odwieziesz mnie? ubralismy się i po tajniaku zeszlismy na dol tak,aby jego mam mnie nie zobaczyła.Wsiedlismy do samochodu,cali drżaliśmy,rzucilam się jeszcze raz na niego,zaczełam go całowac jak dzika,nie wiem co we mnie wstąpilo,chyba jakies dzikie rządze,w koncu ruszylismy,chwila i bylam w domu,pozegnalismy sie namietnie w samochodzie,wysiadlam i szlam w strone drzwi mego domu,nogi mialam jak z waty,nie wierzylam ze to sie naprawde wydrazylo..

Post został pochwalony 0 razy

Kiedy wrocilem do domu od razu polozylem sie na lozku i przypominalem sobie sekunda po sekundzie co sie wlasciwie stalo. Kiedy zobaczylem ja pierwszy raz na boisku nigdy bym nie pomyslal ze do tego dojdzie. Moze w koncu zaczyna mi sie dobry okres w zyciu. Z ta mysla zasnalem. Snila mi sie tylko moja Brooke...

Post został pochwalony 0 razy

Wrocilem ze szkoly i od razu napialem smsa do Brooke "Spotkamy sie?" po chwili odpisala ze mam po nia przyjechac wieczorem. Ucieszylem sie bo zdazylem sie juz za nia stesknic. Myslac o naszym wieczornym spotkani poszedlem na boisko.

Post został pochwalony 0 razy

W liceum jest jednak naprawde ciezko. Wczesniej nigdy nie wracalem ze szkoly tak zmeczony jak teraz. Od razu po powrocie polozylem sie na lozku ale nie moglem zasnac. Troche sie pouczylem a wieczorem jak wroca mi sily pewnie jak zawsze pojde na boisko.

Post został pochwalony 0 razy

Czemu ja zawsze mam jakies problemy? - pomyslalem -Czemu nie moge miec chwili spokoju. Uda mi sie zwalczyc jeden problem to zaraz pojawia sie inny. Moze taka moja natura? Moze zawsze bede stwarzal sobie problemy? Sam juz nie wiem co mam o tym myslec. Jestem zakochany ale pojawila sie inna. Tyle czasu radzilem sobie bez kobiet a jak juz sie pojawila jedna to od razu i druga. Moze to prawda ze nieszczescia chodza parami - zasmialem sie -Kocham Haley ale i Brooke nie jest mi obojetna. Nigdy nie pozwole zeby Haley cos sie stalo i jezeli Nathan dalej chce ja tylko zaliczyc to bedzie mial ze mna do czynienia. Nie chce zeby cierpiala. Nie interesuje mnie co ona o mnie mysli ale nigdy nie pozwole zeby stalo sie jej cos zlego. No tak, niby wszystko pieknie ale jest jeszcze ta druga. Brooke jest piekna, zabawna i dobrze mi z nia. Tylko ze sam nie wiem czy cos do niej czuje. To pewne ze nie predko zapomne o Haley. Moze nawet nigdy, ale ciagle czuje ze to nie fair w stosunku do Brooke. Najgorsze jest to ze nie mam z kim o tym pogadać. Nie chce juz tak cierpiec.
Caly dzien po przyjsciu do domu o tym myslalem. Nie licze na to ze wszystko samo sie ulozy. Chyba bede musial stoczyc kolejna walek z problemami. Tylko ze tym razem to ja jestem problemem.

Myslac o tym poszedlem na boisko. Dawno nie mialem tak zlego humoru.

Post został pochwalony 0 razy

Po szkole jak zwykle bylem zmeczony a do tego jeszcze czulem sie chory. Wszystko mnie boli i ciagle jest mi zimno. Mam nadzieje ze nie bede chory. Dla pewnosci postanowilem dzisiejszy dzien spedzic w domu. Mialem ochote przejsc sie na boisko ale zdrowie jest dla mnie wazniejsze.
Od razu zrobilem sobie goraca herbate i wskoczylem do lozka.

Post został pochwalony 0 razy

Dzisiaj znowu czulem sie fatalnie. Mialem goraczke i straszny kaszel. Wyglada na to ze dzisiejszy dzien znowu spedze w domu. To pewnie przez ta rozmowe z Haley na pomoscie i przez ciągłą gre w kosza mimo zimna. Kiedys choroba musiala mnie pokonac.

Post został pochwalony 0 razy

Mam juz dosyc siedzenia w domu. Czuje sie jeszcze chory ale jesli nie wyjde z domu to zwariuje. Ubralem sie i wyszedlem na krotki spacer.

Post został pochwalony 0 razy

Czulem sie juz duzo lepiej. Zastanawialem sie tylko czemu Brooke wczoraj nie przyszla. Mam nadzieje ze wszystko z nia ok. Moze dzisiaj sie spotkamy. Wstalem z lozka, ubralem sie i zastanawialem gdzie moglbym pojsc. Wiem ze jeszcze za wczesnie ale zabralem pilke i pojechalem na boisko.

Post został pochwalony 0 razy

Wrocilem do domu bardzo zmeczony. Antybiotyki oslabily moj organizm. Jednak dobrze ze wyszedlem bo zwariowal bym gdybym musial siedziec jeszcze jeden dzien w domu. Zalowalem tylko ze nie spotkalem Brooke. Jest juz pozno wiec pewnie zobacze sie z nia dopiero jutro. Poszedlem po prysznic a po nim poszedlem do salonu zeby zobaczyc czy jest cos ciekawego w telewizji.

Post został pochwalony 0 razy

No i dotarłam do domu Andiego...zapukałam do drzwi i czekalam az ktos otworzy.

Post został pochwalony 0 razy

Uslyszalem pukanie do drzwi wiec zszedlem na dol. Otworzylem i zobaczylem Brooke.
- Ciesze sie ze jestes - powiedzialem i wpuscilem ja do srodka.

Post został pochwalony 0 razy

Pocałowalam go i weszłam na góre-Przepraszam ze wczoraj nie przyszłam.

Post został pochwalony 0 razy

- Nic sie nie stalo - powiedzialem - troche tesknilem - powiedzialem i zdalem sobie sprawe ze to prawda.

Post został pochwalony 0 razy