Znaleziono 30 wyników

Sam patrzył na odchodzącą Gemmy. Po chwili sam odwrócił się i poszedł w swoją stronę.

Sam wstał z ławki i uśmiechnął się. Stał chwilę patrząć Gemmy w oczy.
- No to pa - powiedział i pocałował ją w policzek.

Sam wszedł spokojnie do parku.
- Pewnie spóźni się... Jak zwykle - mruknął i szedł dalej uliczką. Uśmiechnął się widząc Gemmy siedzącą na ławce.
- Szybka jesteś - uśmiechnął się.

Sam spojrzał na zamykające się drzwi. Po chwili odwrócił się i odszedł...

- Raczej mnie... - uśmiechnął się - Może nas nie zauważy...

Sam spojrzał na niebo.
- Póżno już... - powiedział i wstał.
Gemmy też wstała. Oparła się o ramię Sama.

Sam uśmiechnął się i pocałował Gem. Zastanawiał się, czy jutro będzie cokolwiek pamiętała...

- Smak wolności - powiedział i mrugnął do niej. Po jakimś czasie na pomoście leżała pusta butelka...

Sam uśmiechnął się patrząc na Gem. Po chwili sam trochę wypił.
- Jest jakaś okazja?

- Przyszłaś przed czasem... Nowy rekord - uśmiechnął się i zmierzwił jej włosy.

Sam wszedł na pomost. Usiadł na barierce i patrzył na zachodzące słońce...

- Cześć - odparł i podali sobie dłonie. Stali tak jeszcze chwilę nie odrywając ich od siebie w ciszy. Po chwili Gem zniknęła za drzwimi domku... Sam odwrócił się i poszedł w stronę miasta.

- Cześć - odparł i podali sobie dłonie. Stali tak jeszcze chwilę nie odrywając ich od siebie w ciszy. Po chwili Gem zniknęła za drzwimi domku...

- Odprowadzę cię - powiedział wstając. Spojrzał jeszcze tylko na cztery puste butelki stojące na stoliku i wyszedł razem z Gem z klubu.

Sam spojrzał na stół. Dopiero teraz zauważył, że jego dłoń leży tam, gdzie nie powinna. Szybko ją cofnął i chwycił nią butelkę. Napił się piwa i spojrzał za okno.

- Ale teraz już jest dobrze - uśmiechnął się i odruchowo położył dłoń na dłoni Gemmy leżącej na stole.

Uśmiechnął się.
- Każdy kiedyś próbował... Jednych wciągnęło, drugich nie...

- Niestety... - mruknął i łyknął piwa. Zaczął uważniej przyglądać się Gem.

- Inny typ człowieka... - uśmiechnął się i otworzył butelkę o kant stolika.

- Dziwka... - mruknął - Nie wiem komu podobają się takie dziewczyny...