Plaża

Zobaczylem co sie dzieje z Nina i szybko pomoglem jej wstac.
- Odprowadzic cie? - zapytalem

Post został pochwalony 0 razy

-Ożesz cholera- zaklęła wstając.
-Nie, nie muisz mnie odprowadzać . -uśmiechnęła się uperzjmie. -Mam samochód na parkingu...
Jednak nogi odmówiły posłuszeństwa.
-Ach, co mi tam posiedzę jeszcze chwilę z wami, ale juz nie piję...

Post został pochwalony 0 razy

- Lepiej naprawde usiadz a o jezdzie zapomnij. Nie pozwolimy ci wsiasc za kolko w takim stanie - powiedzialem

Post został pochwalony 0 razy

- Nina jak chcesz to my z Mouthem mozemy Cie opdrowadzic - powiedzialam widzac stan dziewczyny

Post został pochwalony 0 razy

Tymczasem otworzyłem hermetycznie zamknięte kiełkbaski z supermarketu, komu nabić na patyka- zapytałem Razz

Wziąłem 2 łyki piwa, po czym zacząłem smażyć kiełbache.

Post został pochwalony 0 razy

Piwo coraz bardziej zaczelo mi szumiec, Julii chyba tez:
gdy powiedziala o ostanim spotakniu na plazy znow poczulem sie tak jak wtedy:)
-Tak odpowiedzielem tego dnia nie zapomne nigdy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gareth dnia Sob 21:19, 07 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz

Nina zasmiała się
-Ciekawe w jakim stanie. Zawsze moge zadzwonic do mojego pieprzonego ojca, żeby mnie odwiózł do domu. Cholera jasna- zaśmiała się gorzko.

Post został pochwalony 0 razy

- jak bedzie trzeba to cie wszyscy odprowadzimy a jesli nie lubisz obstawy zadzwonimy ci po taksowke - powiedzialem smiejac sie

Post został pochwalony 0 razy

przytuliłam sie mocniej do Moutha... John zaczal smazyc kiełbaski zrobiło sie chłodno

Post został pochwalony 0 razy

- W stanie mocnego upojenia alkoholowego wpadłem na pomysł, aby coś zaśpiewać -

Może coś zaśpiewamy- zapytałem

Stokrotka rosła polna, a nad nią.....

Post został pochwalony 0 razy

Nina trochę sie uspokoiła. Mogła zaryzykować jeszcze jedno piwo, ale nie chciała się zbłaźnić do reszty. Usiadła obok Andy'ego i zapytała cicho
-Powiesz mi co z Haley?

Post został pochwalony 0 razy

- Nie ma o czym mowic - odpowiedzialem - niestety wszystko juz skonczone.

Post został pochwalony 0 razy

Izzy patrzyła jak zachowuje się reszta. Bez Lucasa czuła się samotna. Objęła kolana ramionami i oparła na nich głowę. Wpatrywała się w ogień i rozmyślała.

Post został pochwalony 0 razy

- Siedziałem przytulony do Kate, widziałem, że Andy rozmawia z Niną, Isabel też jest zamyślona... wiedziałem, że coś ich dręczy

Nie ma co się martwić !- krzynąłem
Będziecie się martwić jak piwo się skończy ;]

Post został pochwalony 0 razy

Nina spojrzała na Johna. Zabawowoy typ. Chyba by do niego nie pasowała... Dobrze że jest z Kate.
Jednak brakowało jej kogoś. A tak konkretnie faceta. Pomyślała o ojcu, to pewnie przez niego wszystkie kłopoty z facetami.
-Zadzwonie do niego, skurczybyka - powiedziała w przestrzeń. i wyciągnęła komórkę z torebki. Wykręciła numer
-Cześć co słychać? u mnie ? u mnie nic. Siedzę i piję. A wiesz myślę ze masz z tym coś wspólnego do cholery. Nie nie uspokoję się. Jak będe chciała to nawet pójdę popływać. o teraz. no to cześć.
Wyłączyła sie.
Pomyślała że browar w połączeniu z antybiotykami to niezbyt dobre połączenie...

Post został pochwalony 0 razy

Bylem w szoku tym co uslyszalem. Widze ze nie tylko ja mam problemy. Widzialem ze probuje wstac wiec ja przytrzymalem zeby nigdzie nie poszla.
- Co sie stalo Nina? - zapytalem

Post został pochwalony 0 razy

- Wiecie co, idę popływać - stwierdziła po chwili po czym wstała i podeszła bliżej wody. Ściągnęła buty i skarpetki, oraz koszulkę (żeby Morrison się nie zamoczył ;P). Stanik odsłaniał tyle co góra od bikini, więc nie miała się czego wstydzić. Powoli weszła do wody. Była bardzo zimna, ale nie przeszkadzało jej to, lubiła zimną wodę.

Post został pochwalony 0 razy

A tam co mi szkodzi, poszedłem za Isabel, zdjąłem koszule, spodnie i wskoczyłem do wody....

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leo dnia Sob 21:38, 07 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz

Bylem zajety Nina i nie zauwazylem ze Izzy weszla do wody. On chyba nic nie pila wiec nie mam co sie martwic ze sie utopi - pomyslalem jednak mimo wszystko bede mial ja na oku.

Post został pochwalony 0 razy

-Cholera z tym. Nic się nie stało. Ojciec przyjechał. Taki pan, który nie raczył wogóle się pokazać odkąd miałam jakieś 2 lata. Zachciało mu się odnawiać konakt.
Nienawidzę gnoja- powiedziała, ale sama siebie chciala oszukać. wiedziała ze to nie prawda, potrzeboała jego uwagi jak powietrza.

Post został pochwalony 0 razy