Plaża

-Mieszkasz w Tree hill od urodzenia Cele?-zapytałem idąc boso po ciepłym, jasnym piasku

Post został pochwalony 0 razy

-Tak mieszkam-usmiechnelam sie-A ty?-zapytalam idac i delektujac sie pieknym widokiem.

Post został pochwalony 0 razy

-Dziwne że wcześniej się nie spotkaliśmy. Ja też urodziłem sie w Tree Hill. Mieszkałem z mamą, teraz jestem sam-odpowiedziałem

Post został pochwalony 0 razy

-Ja wlasnie tez sie dziwie ze sie wczesniej nie spotkalismy...No coz ale juz sie znamy co nie?-dodalam-Jakto sam-zapytalam zdziwiona.

Post został pochwalony 0 razy

-To dość przykra sprawa. Mama musiała wyjechać. Sam dokładnie nie wiem po co, no ale wygląda na to że przynajmniej do końca semestru będe mieszkał sam-odpowiedziałem.
Dziwne pomyślałem, jak to człowiek potrafi sie otworzyc gdy znajdzie kogoś kto go wysłucha.
Uśmiechnąłem się do Cele i powiedziałem - Teraz na pewno sie już znamy-

Post został pochwalony 0 razy

-uuu mam nadzieje ze to nic powaznego...jak ci sie mieszka samemu?-zapytalam

Milam dziwne wrazenie ze poznalam walasnie kogos kto troche w zyciu przeszedl...

Post został pochwalony 0 razy

-Narazie mieszkam sam tylko od dwóch dni-usmiechnąłęm się
-Tak naprawdę zawsze byłem poczęści sam. Wychowałem się bez ojca - mój uśmiech nieco przygasł
-Ale naszczęście mam Andy'ego, którego znam od dziecka, no i w tym roku poznałem już tylu miłych ludzi z Tobą włącznie - ponownie uśmiechnąłem sie do mojej rozmówczyni

Post został pochwalony 0 razy

-hehe dzieki-usmiechnelam sie do niego-jestes bardzo mily...Ja tez poznalam wielu nowych milych ludzi...-powiedzialam z radoscia-chyba nie bedziemy mowic o przykrych sprawach?Bo chyba sprawa twojego ojca nie jest dla ciebie przyjemna?-dodalam spogladajac na niego.

Post został pochwalony 0 razy

-Sam nie wiem. Nie pamiętam go wogóle. Ale skończmy z tym tematem. Masz jakieś plany na wieczór??- zapytałem

Post został pochwalony 0 razy

-Na razie nic nie planowalam...moze wyskocze do kawiarni...a co?-zapytalam z usmiechem.

Post został pochwalony 0 razy

-Ja za jakis czas będe leciał na boisko. Muszę pogadać z Andy'm, ale wieczorem możemy spotkac się w kawiarni- zaproponowałem

Post został pochwalony 0 razy

-dobry pomysl-powiedzialam z usmiechem-moze tez wpadne na boisko zobaczyc gre...ale to juz nie zalezy odemnie.A teraz chyba musze juz isc.Obowiazki wzywaja-dodalam i spojrzalam na niego przyjacielsko.

Post został pochwalony 0 razy

-Ok, rozumiem. Podwieź Cię gdzieś??- zapytałem

Post został pochwalony 0 razy

-Jesli to nie problem to mozesz mnie podwiesc do domu-zaproponowalam.

Post został pochwalony 0 razy

Zatrzymała się przy plaży i zobaczyła Lucasa rozmawiającego z Celeste. Przeszła na tylne siedzenia i zaczęła się przebierać w strój kąpielowy [ a co Razz

].

Post został pochwalony 0 razy

-Ok. No to jedziemy-zapaliłem silnik, włączyłem radio( Sweet Home Alabama ) i z piskiem pojechałem odwieść do domu Cele

Post został pochwalony 0 razy

Kiedy odjechali wysiadła z samochodu i poszła na plażę.Wzięla ze sobą telefon, ponieważ chciała zadzwonić do Nicka i rodziców. Musiała coś zrobić.

[ [link widoczny dla zalogowanych] ]

Post został pochwalony 0 razy

Kilkakrotnie zadzwoniła do Nicka, ale nikt nie odbierał. W końcu odważyła się i zadzwoniła do rodziców.
- Sarah James tutaj. Kto mówi ?
- Tutaj Kate James. - powiedziała nienaturalnie poważnym głosem. - Daj tatę, przepraszam, szanownego pana biznesmena Toma Jamesa.
- O co ci chodzi dziecko ??- odpowiedziała jej matka.- Znowu masz jakieś humory. Mam nadzieje, ze Tom cię utemperuje, najwyżej znowu zmienisz szkołe.
- Nie waż się - odpowiedziała matce zanim Sarah podała telefon mężowi.
-Wnioskując z zachowania mojej żony - usłyszała głos ojca- to rozmawiam teraz z Kate.
- Och, jak zwykle musisz wyciągac te swoje mądre wnioski. Mam dla Ciebie jeszcze jeden - odczep się ode mnie i Nicka.
- Ależ o co ci chodzi Kochanie - odpowiedział niewinnym głosem Tom. Kate nie dała się nabrać.
- Chcecie odebrać mi to co kocham i zniszczyć człowieka, który jest moim jedynym przyjacielem. Albo raczej ty chcesz, bo matke to nie obchodzi. Odczep się ode mnie.
- Zwarzaj na słowa smarkulo, w końcu to ja płacę...
- Nie musisz - przerwała mu w połowie zdania - Mówiłam Ci. Chcesz płacisz, nie chcesz nie płacisz. Biorę od ciebie kasę, bo musiałabym być idiotką żeby rezygnowac ze stałego przypływu gotówki. Zostaw mnie w spokoju. Masz swoje idealne życie i idealną córeczkę Jenny. Po co jest ci potrzebna kontrola nad moim życiem?? Spełniam swoje obowiązki, pojawiam się na obowiązkowych bankietach, nie rozpowszechniam tego że jestem twoją córką. Czego kurde jeszcze chcesz ?? - krzyknęła do słuchawki. Przez długi czas p drugiej stronie była cisza.
- Myślisz, że pozwolę na to żebyś zmarnowała swoje życie ?
- Myślę, że w tym momencie je rujnujesz. Daję sobie radę bez Ciebie, nie jesteś mi potrzebny. Pogódź się z tym wreszcie.
- Pożałujesz jeszcze tych słów. Będziesz żałować, gdy zakończę naprawianie twojego życia.
- Żałuję, że tak późno się wyniosłam z domu, że tak długo ci ufałam, że dałam sobą manipulować. Zapomnij o moim istnieniu. - kiedy skończyła mówić rozłączyła się.

Momentalnie zadzwonił telefon. Sprawdziła numer. To był ojciec. Rzuciła aparatem w piasek i wbiegła do wody.

Post został pochwalony 0 razy

Kiedy telefon w końcu skończył dzwonić wyszła z wody, wytarła się i położyła na piasku. W głowie kłębiło jej sie mnóstwo obrazów. Myślała o rodzicach, Nicku, o wszystkim co się ostatnio działo, o Lucasie, Ninie, Johnie, szkole. Trochę już się gubiła w tym wszystkim.

Post został pochwalony 0 razy

Wybralem sie by popatrzec na morze. Gdy przechadzalem sie po piasku, nagla Zobaczylem ja, lezala sama na piasku. Nie wiedzialem kim jest ale lezala tak nieruchomo wiec postanowilem sprawdzic czy nic jej nie jest.
Podeszlem blizej i zapytalem:
- Nic ci nie jest??

Post został pochwalony 0 razy