Szpital

Jeśli coś się komuś stanie ( a nikomu nie życze tego ) to tu naprewno traficie.

Post został pochwalony 0 razy

Przyszła na izbę przyjęć. Dziwnie na nia popatrzyli, meczyli ją pytaniami ale nie chciała powiedzieć skąd ma tą ranę. Straciła dużo krwi, wiec odłączyli jej kroplowkę. Założyli szwy i dali optrunek. Kazali jej zostac do rana.

Post został pochwalony 0 razy

Zamiast wypuścić ją rano, wypuścili ją wieczorem. Okazało się, że krwawienie nie chciało tak szybko ustać. Dostała jakieś prochy i o 20 ją wypuścili. Musiała zapłacic rachunek za szpital, więc od razu wyciągnęła kasę, którą dostała za wyścig - tysiak poszedł się rąbać.

Post został pochwalony 0 razy

Po przebadaniu na izbie przyjęć,wzieli mnie na oddział,podłączyli kroplówke i kazali nie wstawac z łóżka...Byłam przerażona tym co się ze mna stalo i nadal dzieje,chyba przeczuwałam,że to sie tak skonczy...Gdy tylko podnosiłam lekko głowe nad poduszke to raptownie wszystko w okół wirowała,miałam dość więc postanowiłam przespać te cięzkie chwile,choć wiedziałam,że zasnięcie zajmie mi duzo czasu...Zobaczymy co bedzie ze mną rano.

Post został pochwalony 0 razy

Gorączka nie spadała,lekarze robili mi całe mnóstwo badań,które nic im nie tłumaczyły,rodzice ciagle przy mnie siedzieli tak bardzo sie o mnie martwili...nawet dzisiaj moje kochane rodzeństwo postanowilo mnie odwiedzić,nie wiem co ze mną bedzie...

Post został pochwalony 0 razy

Zapukalem w otwarte drzwi od sali na ktorej lezala po czym wszedlem do srodka. Brook wygladala na straszne zmeczona.
- Hej Brooke - powiedzialem z usmiechem - twoja siostra powiedziala ze tu jestes

Post został pochwalony 0 razy

Półglosem odpowiedziałam:-Czesc..

Post został pochwalony 0 razy

- Ślicznie wygladasz - powiedzialem i usiadlem na krzesle kolo jej lozka. - Jak sie czujesz? - Zapytalem po czym poglaskalem ja po glowie. Byla strasznie rozpalona.

Post został pochwalony 0 razy

Nie miałam siły nawet się odzywac,wiec mowilam cichutko i powoli.-Nie mow glupot,wyobrazam sobie jak strasznie wygladam,czuje sie tragicznie...jakby dusza ze mnie uleciała,a lekarze nie wiedza co mi jest...-łza splynela mi po policzku.

Post został pochwalony 0 razy

- Dla mnie zawsze wygladasz pieknie - starlem lze z jej goracego policzka. - zobaczysz nawpewno nie dlugo wyzdrowiejesz. - usmiechnalem sie

Post został pochwalony 0 razy

-Rozmawialam wczoraj z Haley...-powiedzialam po czym wszystko powrociło,zaczełam raptownie płakać...-Ona nie chce mnie znac,pokazala mi list od Ciebie.

Post został pochwalony 0 razy

- Ten list... - przerwalem w polowie zdania - to wszystko moja wina. Przepraszam Brooke. gdyby nie ja...

Post został pochwalony 0 razy

-Już jest po wszystkim...ona nie chce mnie znac,zachowalam się jak podła szmata wiem..widocznie tak musiało być.

Post został pochwalony 0 razy

- Nie Brooke ty nic nie zrobilas. Ja chcialem... - znowu przerwalem ale tym razem postanowilem dokonczyc - chcialem wzbudzic zazdros w Haley umawiajac sie z toba. Jesli ktos tu jest podła szmata to tylko ja

Post został pochwalony 0 razy

-Wyjdz...-powiedziałam stanowczo.

Post został pochwalony 0 razy

- Nie Brooke - odpowiedzialem - zostawilem Haley i zaluje tego. Z toba bedzie inaczej. Naprawie to co zniszczylem.

Post został pochwalony 0 razy

-Wiesz co ? smieszny jestes...spotykales sie ze mna tylko dlatego,żeby wzbudzic zazdosc w Hales? zalosny jestes,wyjdz-powiedzialam,to zupelnie bylo przeciwieństwo co myslałam,chciałąm z nim być...ale Haley,pokaze jej ze nie rzucam slow na wiatr.

Post został pochwalony 0 razy

- Brooke prosze nie - powiedzialem załamanym glosem - Wiem ze zachowalem sie jak totalny ku*** ale daj mi druga szanse. Prosze

Post został pochwalony 0 razy

-Nie mozesz mnie o to prosic...-wyjąkałam.

Post został pochwalony 0 razy

Bylem gotowy paść przed nia na kolana i blagac ja o druga szanse.
- Brooke nie chce zyc z toba tak jak z Haley - powiedzialem - zalezy mi na twojej przyjazni. Razem uda nam sie naprawic wasza sytuacje

Post został pochwalony 0 razy