Park

-Ok. - odpowiedziałam i dosiadłam się do chłopaka
- Jestem Peyton

Post został pochwalony 0 razy

Ładne imie - odpowiedziałem
Ja jestem John, kumple mówią na mnie Dżon Razz

Post został pochwalony 0 razy

- Miło mi cię poznać Smile

Post został pochwalony 0 razy

- Wzajemnie
- Co taka dziewczyna jak Ty, samotnie robi o tej godzinie w parku ?

Post został pochwalony 0 razy

-Przyszłam odetchnąć świeżym powietrzem. Co to znaczy "taka dziewczyna ja ty"?

Post został pochwalony 0 razy

- Yyyyy.... Ładna, wygląda na inteligentną...
- Czyli porabiasz to co ja... chcę odpocząć od szkoły, domu, koszykówki

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leo dnia Sob 21:43, 21 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz

Tak. Tylko nie odpoczywam od koszykówki... Nie umiem grać w kosza, jestem w tym beznadziejna Sad

Post został pochwalony 0 razy

- Heh, skąd ja to znam , gdy zaczynałem mój poziom był bardzo słaby, powiedziałbym nawet , że żenujący, teraz jest lepiej, przynajmniej tak sądze Smile

- Mieszkasz tu od zawsze ? Nasze miasteczko do największych nie należy, a nigdy Ciebie nie widziałem.

Post został pochwalony 0 razy

- Mieszkam tu od zawsze. Ale ja ogólnie dla większości ludzi jestem niewidzialna, więc możesz mnie widzeć pierwszy raz - powiedziałam smutno

Post został pochwalony 0 razy

- Nie ma się czym martwić (nastąpiła niezręczna cisza)

Post został pochwalony 0 razy

- Sorki, jeszcze pewnie się spotkamy, muszę spadać

Post został pochwalony 0 razy

Usiadłem na jednej z lawek i zaczałem palic...
-Miałem z tym skończyc..ehh
Wyciągnąłem telefon..pograłem w jakas denna gre która znam na pamięć...
Nagle..
"Dzwoni Matherka" ?eee co Ona chce?
Odbieram no co.

Post został pochwalony 0 razy

Po rozmowie. Wstałem i zaczałem krążyc po parku...
Znowu wyciagnałem telefon i właczyłem po cichu muzyke.. zaczałem iśc w strone domu..

Post został pochwalony 0 razy

Spacerował alejkami po parku.Usiadł na ławce i wyciągną swó szkicownik.Zaczą rysować alejkę,przy której siedział.Mijały minuuty,a rusunek nabierał kształtów i kolorów...Wreszcie skończył...Wyszedł z parku...

Post został pochwalony 0 razy

Przyszedł do parku i usiadł na jednej z ławek...Zauważył jak jakaś parka w podeszłym wieku idzie sobie alejką.Szybko wyją szkicownik i zaczą rysować...[/img]

Post został pochwalony 0 razy

Przyszłam do parku. Mój pies uwielbiał to miejsce, więc pomyślałm, że tu go znajdę. Niestety myliłam się...
Po godzinie łażenia po parku doszłam do tego, że to bez sensu. Usiadłam na ziemi i zaczęłam ryczeć.

Post został pochwalony 0 razy

Skończył rysunek i wstał z ławki szedł powoli i nagle zobaczył jakąś laske ,która ryczyała na trawie podbiegł...
-Co ci się stało ??-zapytał...

Post został pochwalony 0 razy

- Mój pies...uciekł... Nie mogę... nie wiem gdzie on jest... - odpowiedziałam chłopakowi.
- Ten pies to mój jedyny przyjaciel... Co ja teraz zrobię... - rozryczałam się jeszcze bardzej

Post został pochwalony 0 razy

Przyjechalam do parku....i usiadlam na jedną z ławek.Nie wiedzialam co mam myslec,miliony mysli przechodziły mi przez głowe. Cała droge do parku plakałam,az w koncu zabrakło mi łez.Siedzialam na ławce ze spuszczoną głową...wciaz miałąm nadzieje ze to jest tylko zły sen i ze zaraz sie obudze,a obok mnie bedzie leżał Andy wpatrujący się we mnie...

Post został pochwalony 0 razy

Kiedy jechałem w strone domu Brooke zobaczylem jej samochod kolo parku. Gwałtownie zachamowałem i wbiegłem do parku. Nie wiedziałem w ktora strone mam biec.
- No Słonko gdzie jestes? - wyszeptalem i ruszyłem w prawo. Cały czas biegłem i nagle zobaczylem ja siedzaca na jednej z ławek.
- Brooke! - krzyknałem

Post został pochwalony 0 razy