Autor |
Wiadomość |
M-Nine
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 1033 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Miasta |
|
Andy McGee |
|
Andy
Matka - Sarah

Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 12:57, 16 Wrz 2006 |
|
 |
|
 |
M-Nine
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 1033 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Miasta |
|
Dodge 1971 Charger RT |
|

Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 12:59, 16 Wrz 2006 |
|
 |
M-Nine
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 1033 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Miasta |
|
|
|
Wyjazd z Tree Hill planowalem juz od kilku lat wiec kiedy wsiadlem do mojego Dodga od razu wiedzialem co zrobie. Ten wyjazd mial sprawic ze poczuje sie lepiej a w rzeczywistosci czułem sie jak tchórz. Zostawilem przeciez za soba wszystkie problemy i nawet nie staralem sie ich rozwiazac Wiedzialem ze stalem sie wiezniem Tree Hill. Caly czas myslalem o Lukasie ktorego zostawilem bez pożegnania. Myslalem tez o Ravensach do ktorych mialem dolaczyc zeby zdobyc mistrzostwo stanu. Jednak najwiecej czasu spedzilem na rozmyslaniu o najpiekniejszej kobiecie jaka kiedykolwiek poznalem. Haley... Boze jak ja za nia tesknie.
Kiedy dotarlem do Maine zatrzymalem sie w malym misateczku Castle Rock w ktorym moj zmarly dziadek mial domek letniskowy. W przeszlosci z Lukasem zawsze spedzalismy tu wakacje.
Od mojego wyjazdu Luke dzwonil kilka razy ale nie mialem ochoty z nim rozmawiac bo nie chcialem mu tlumaczyc przez co wyjechalem. Jednak kiedy napisal mi wiadomosc "JADE PO CIEBIE" od razu do niego zadzwonilem. Znamy sie tyle lat i oczywiste bylo dla niego gdzie moze mnie znalesc. Okazalo sie ze jest juz w drodze do Maine. Na poczatku chcialem wsiasc do Dodga i uciec ale stwierdzilem ze to bez sensu. Powiedzialem mu ze bede na niego czekal i przeprosilem ze wyjechalem bez slowa. Lukas to dobry przyjaciel ale nie mialem ochoty z nim wracac.
Kiedy juz do mnie dotarl ucieszylem sie na jego widok. Wpadlismy sobie w ramiona po czym kazal mi wszystko opowiedziec co sie stalo. Kiedy skonczylem powiedzial ze widzial Haley i byla zalamana moim wyjazdem. Wtedy poczulem sie jeszcze gorzej. Nie chcialem zeby przeze mnie cierpiala. Pomyslalem ze moze jednak tez cos do mnie poczula. Chcialem od razu wybiedz z domu prosto do samochodu zeby jak najszybciej zobaczyc sie z moja księżniczka.
Lukas pomogl mi w pakowaniu. Kiedy zamykalem dom zadzwonil jego telefon. To byla jego mama. Powiedziala ze ma do niej przyjechac.
Kazal mi przekazac Izzy ze za nia teskni i nie dlugo sie znowu zobacza. Mial jechac w innym kierunku niz ja wiec pozegnalismy sie i kazdy pojechal w swoja strone. Lukas do mamy a ja do mojej cudownej Haley.
Wjechalem na autostrade i moim ocza ukazala sie tablica na ktorej dostrzeglem napis "Tree Hill 309 mil"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 20:19, 02 Paź 2006 |
|
 |
M-Nine
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 1033 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Miasta |
|
|
|
Zatrzymałem samochod przed tablica z napisem "Witamy w Tree Hill". Zastanawialem sie czy moze nie zawrocic i odjechac tam skad przyjechalem. Szybko jednak przestalem o tym myslec bo bardzo chcialem zobaczyc sie z Haley.
- No to witaj Tree Hill - powiedzialem po czym wjechalem do miasta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 17:31, 03 Paź 2006 |
|
 |
M-Nine
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 1033 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Miasta |
|
|
|
Dawno nie czulem sie tak samotny. Lukasa nie ma, Haley sie do mnie juz pewnie nigdy nie odezwie no i nie moge znalesc Brooke. Nie wiem jak dalej bedzie wygladalo moje zycie. Całe Tree Hill jest pograzone w smutku. Kazdy ma swoje powody. Ja bo niszcze wszystko czego sie dotkne, Haley bo czuje sie zdradzona, Brooke stracila w jednej sekundzie najlepsza przyjaciolke, Izzy teskni za Lukasem, Nina po latach odzyskala ojca ktory przez kilkanascie lat nie dawal znakow zycia. Całe Tree Hill cierpi. Dobrze ze chociaz Mouth i Julia oraz Kate i John sa szczesliwi. Moze im uda sie przetrwac razem ten ciezki okres. Zycze im wszystkim tego. Oni maja jeszcze szanse, a my? Nine czeka ciezka rozmowa z ojcem i napewno bedzie to dla niej bolesne, Haley pewnie przestala ufac ludzia i ciezko bedzie to naprawic, Brooke jest rozbita ale pewnie bedzie lojalna przyjaciolce i moze kiedys uda im sie naprawic to co ja zniszczylem. Izzy ma jeszcze jakies inne problemy ale nie chciala ze mna o nich rozmawiac. Mam nadzieje ze jak wroci Lukas to on jej jakos pomoze i znowu beda szczesliwi. A ja? Moje problemy sa niczym przy tym co przezywa Nina, Brooke i Haley. Na dobra sprawe potrzebuje tylko Lukasa i reszte moglbym zostawic. Tylko ze ja taki nie jestem. Polubilem Nine i chcialbym jej jakos pomoc. Jesli chodzi o sklocone przyjaciolki to zrobie wszystko zeby naprawic to co zostalo zniszczone przez mnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 10:58, 08 Paź 2006 |
|
 |
M-Nine
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 1033 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Miasta |
|
|
|
Cały miesiac spedzilem z Brooke w domku nad jeziorem. Bylo cudownie. Postanowilismy wyjechac i troche odpoczac po tym wszystkim co sie działo. Takie wakacje dobrze nam zrobily. Zblizylismy sie do siebie. Kochamy sie i chcemy byc juz z soba zawsze.
Wrocilismy do Tree Hill wczesnym rankiem. Podroz byla dluga i oboje bylismy zmeczeni. Zawiazłem Brooke do domu, pozegnałem sie i odjechalem. Cały czas nie moglem przestac myslec o tych wszystkich cudownych chwilach ktore przezylismy razem nad jeziorem...
Myslac o tym pojechalem w kierunku domu...
<ciezko jest pisać po tak dlugiej przerwie >
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 17:55, 03 Sty 2007 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|