Boisko

- Mam nadzieje ze Brooke sie szybko odezwie - pomyslalem. Widzialem sie z nia rano ale juz zdazylem sie stesknic. - A moze ktos inny sie pojawi. - usmiechnalem sie pod nosem bo mam ochote na czyjes towarzystwo. Tyle czasu przychodzilem tu sam i juz zdazylem sie tym znudzic. czekajac na wiadomosc od Brooke albo pojawienie sie jakiegos znajomego przystapilem do gry.

Post został pochwalony 0 razy

Zrobiło sie juz pozno a do tego bardzo zimno. Brooke juz penie sie dzisiaj nie odezwie. Zabrałem swoje rzeczy i poszedłem w kierunku domu.

Post został pochwalony 0 razy

Na boisku jak zwykle nikogo nie bylo. Zastanawiam sie czy w ostatnich dniach wogole ktos tu zagladal. Lukasa nie ma i watpie ze tam gdzie jest ma czas na granie, Nathan jest pewnie zajety Haley... Jak jej cos zrobi to przysiegam ze go zabije. Johna tez ostatnio nie widac. Ciekawe jak bedzie sobie radzila druzyna w takiej formie.

Post został pochwalony 0 razy

Grałem prawie 3 godziny jednak kiedy sie zrobilo sie zimno postanowilem wrocic do domu.

Post został pochwalony 0 razy

W drodze na boisko zadzwoniłem do Izzy.

Post został pochwalony 0 razy

Izzy szybkim krokiem doszla do boiska. Chciala jak najszybciej spotkac se z Lucasem. Usmiechnela sie na jego widok, podeszla i usciskala go.
- Gdzies ty byl tyle czasu... - powiedziala cicho.

Post został pochwalony 0 razy

Podszedłem do niej i przytuliłem ja mocno.
-Przepraszam Cię. Zaraz Ci wszystko wyjaśnie-powiedziałem

Post został pochwalony 0 razy

Spojrzala mu w oczy.
- Dobrze, slucham - powiedziala cicho. Chciala wiedziec, co sie stalo.

Post został pochwalony 0 razy

-Pamietasz mój wypadek? Otóż to nie był do końca wypadek. Mój ojciec próbował sie mnie pozbyć-powiedziałem cicho

Post został pochwalony 0 razy

- Co? - powiedziala zaskoczona - Ale... Jak to? - spytala lekko otumaniona.

Post został pochwalony 0 razy

-Gdy już odnalzałem Andy'ego i zadzwoniła moja mama, chodziło o mojego ojca-zacząłem odpowiadać-To on zabił mojego wujka i to on próbował zabić mnie-do oczu zaczęły napływać mi łzy, nie tyle bólu co wściekłości

Post został pochwalony 0 razy

-Moja mama była jedynym świadkiem oszustw i przestępstw jakie popełnił mój ojciec-słowo "ojciec" z trudem przeszło mi przez gardło-Musiałem zostać z matką i dopilnować by ten bydlak trafił za kratki

Post został pochwalony 0 razy

- "O cholera" - pomyslala. Nie potrafila pojac tego, co on w tej chwili czuje. Jedyne co mogla zrobic, to dac mu swoje wsparcie i pomoc.
- Lucas, tak mi przykro... Sama nie wiem co mam powiedziec - powiedziala i spojrzala mu w oczy.

Post został pochwalony 0 razy

-Chciałem Cię bardzo przeprosić za swoje zachowanie. Gdy ukrywałem się z matką musiałem przestrzegać zasad wyznaczonych przez policje. Dlatego tak długo się odzywałem-powiedziałem
-Nie musisz nic mówić Syrenko-przytuliłem ją mocno-Po prostu badź przy mnie, a ja obiecuję Ci nic nas już nie rozdzieli-

Post został pochwalony 0 razy

- Nie musisz mnie za nic przepraszac, najwazniejsze ze jestes teraz tutaj, ze mna... - powiedziala cicho - To jest najwazniejsze... -

Post został pochwalony 0 razy

-I to że cię kocham-powiedziałem i pocałowałem ją, tak jak kiedyś na plaży...

Post został pochwalony 0 razy

Zamknęła oczy i oddała mu pocałunek. Wsunęła mu dłoń we włosy i delikatnie przeczesała. Tak bardzo za nim tęskniła...

Post został pochwalony 0 razy

Boże jak ja za nią tęskniłem. Za jej czułem dotykiem, za zapachem jej włosów, za blaskiem jej oczu, za smakiem jej ust...
Te dni gdy jej nie widziałem były takie puste i szare. Chciałem by ten pocałunek trwał w nieskończoność.

Post został pochwalony 0 razy

Gdy pocałunek się skończył, pozegnaliśmy się i ruszyliśmy w strobnę swoich domów. Już od dawna nie byłem tak zrelaksowany. Wyjąłem z plecaka iPoda i załozyłem słuchawki. Gdy usłyszałem pierwsze dźwięki "Hear you me" Jimmy eat World, uśmiechnąłem się i przyśpieszyłem kroku.

Post został pochwalony 0 razy

Przyszedłęm na boisko. Miałem nadzieje że spotkam tu Andy'ego, ale nie było go. Postanowiłem porzucać i poczekać.

Post został pochwalony 0 razy