Boisko

Wysiadlem z samochodu z pilka i bez rozgrzewki zaczalem rzucac do kosza. Czulem sie fantastycznie. Gralem natchniony dzisiejszymi wydarzeniami. Kazdy rzut byl trafiony. Myslalem o srodowym spotkaniu i wyobrazalem sobie jak ubieram koszulke Ravensow z moim nazwiskiem i numerem 9. Mysl o tym dodawala mi tylko energi.

Spojrzalem na zegarek i zdziwilem sie ze jest juz tak pozno. Oddalem ostatni rzut i poszedlem do samochodu

Post został pochwalony 0 razy

Zatrzymała się przy boisku. To miejsce wydawało jej się takie ustronne i spokojne. Miała wrażenie, że nikt nie przyjdzie tutaj o tej porze [wieczór, ściemnia się Very Happy

].
Usiadła pod koszem i wyciągnęła telefon. Na ekranie pojawił się napis : "3nieprzeczytane wiadomości".
Pełna obaw otworzyła wiadomości :
"Wiadomość od Nick:
Mała dojechałem do NY, jestem u kumpla, wszystko o.k., nie martw się trzymaj się planu :* "

Uśmiechnęła się i otworzyła drugą wiadomość:
"Wiadomość od Nick:
gadałem z org. cofnęli licencję będziesz miała ponownie testy, ćwicz, będzie dobrze "
Mina jej zrzdła, pozostało przeczytać ostatniego SMS :
"Wiadomość od Nick:
jestem w szpitalu, dorwał mnie Tommy, po operacji, nie przyjeżdżaj, daj mu w kość za tydzień, wychodzę ze szpitala za kilka tygodni, trzymaj się mała"

Kiedy skończyła czytać wybuchła płaczem.

Post został pochwalony 0 razy

Powoli podniosła się. "Nie moge przeciez tak lezec do rana"- pomyślała.Wytarła twarz po czym powoli zaczęła iść w stronę motoru. Wiedziała, że powinna wysłać do Nicka sms. "Trzymaj się, musisz wyzdrowieć, nie martw się o mnie, dorwe tego drania"- napisała i szybko wysłała. Jeszcze wczoraj wszystko wyglądało tak pięknie, a teraz świat jej się wali.
Takie życie, life is brutal - powiedziała do siebie. wsiadła na motor i pojechała na przejażdżkę, nie miała ochoty wracać do domu, nie teraz

Post został pochwalony 0 razy

Nikogo nie było na boisku. W sumie nic w tym dziwnego zważywszy że jest godzina 1.15 w nocy. Porzucam sobie troche i pomyśle o wydarzeniach z ostatnich dwóch dni.

Post został pochwalony 0 razy

Ten rok może byc dla mnie najlepszym. Nareście trafię do wymarzonej drużyny, poznałem wielu wspaniałych ludzi i spotkałem dziewczynę z moich snów...

Post został pochwalony 0 razy

Gdy na zegarku wybiła 2 w nocy powlokłem spowrotem do domu.

Post został pochwalony 0 razy

Zaparkowalem samochod, zabralem pilke, alkohol i wszedlem na boisko. W drodze wypilem juz jedno piwo. Ciagle nie moglem przestac myslec o Haley i o tym jak bardzo spiepszylem sprawe. Zdjalem kurtke i polozylem na ławce obok browarow. Otworzylem drugiego heinekena i wzialem duzy luk. Odstawilem puszke i szybko zaczalem "wyrzywac" sie na koszu.

Post został pochwalony 0 razy

Z kazdym kolejnym łykiem gralem coraz gorzej i coraz bardziej czulem sie pijany. Chcialem odreagowac ale czulem sie co raz gorzej. Rzucilem pilka a ta przeleciala nad tablica i turlała w strone rzeki. Nie interesowalo mnie co sie z nia stanie. Podszedlem do ławki i dopilem kolejne piwo - to juz 5. Nie chcialem siedziec dluzej sam. Wyciagnalem z kieszeni telefon i zadzwonilem do Lukasa.

Post został pochwalony 0 razy

Zdyszany wbiegłem na boisko.
-Co sie stało? - zapytałem Andy'ego

Post został pochwalony 0 razy

- Masz piwo? - zapytalem wyrzucajac do kosza puszke po ostatnim browarze.

Post został pochwalony 0 razy

Przejeżdżając obok boiska zobaczyła dwie wysokie postacie. Było zbyt ciemno zeby dostrzec kto to. Jeden z chlopców chyba był pijany... W pierwszym odruchu chciała sie zatrzymać i biec mu pomóc, ale zaraz potem pomyslała : "Jasne a on mnie walnie w głowę i zostawi w krzakach"
Pojechała dalej.

Post został pochwalony 0 razy

-Mam, ale najpierw powiedz o co chodzi-powiedziałem i usiadłem na ławce

Post został pochwalony 0 razy

- Zachowalem sie jak kretyn - wybełkotalem zabierajac z reki Lukasa browara - Bylem u Haley i bylo cudownie... - zalowalem ze nie moge cofnac czasu - ale zrobilem cos co wszystko zepsulo...- Otworzylem szybkim gestem puszke i pociagnalem lyka

Post został pochwalony 0 razy

-No to dziś masz monopol na bycie kretynem-powiedziałem z przekąsem- Przerwałeś mi cudowną chwile z Izzy-
Widząc mine kolegi, dodałem z uśmiechem - Dobra już. Nic się nie stało. Opowiadaj co z Haley-

Post został pochwalony 0 razy

- nie bede zdradzal szczegolow ale pewnie pomyslala ze zalezy mi tylko na jednym... - opowiedzialem Lukasowi reszte wydarzen po czym chwiejnym krokiem wstalem i ruszylem w kierunku pilki.

Post został pochwalony 0 razy

-Wow. Ty już chyba dzis nie pij. Chodź, zaprowadze Cie do domu Stary-powiedziałem

Post został pochwalony 0 razy

- spoko tylko wezme pilke, a poza tym nie musisz mnie zaprowadzac, sam dojde. Dobrze mi to zrobi poza tym przemysle jeszcze pare spraw. - Znalazlem pilke i wsadzilem ja do samochodu. Zamknalem auto i wzalem gleboki oddech przed spacerem ktory mnie czekal.

Post został pochwalony 0 razy

-Narazie Andy- pożegnałem przyjaciela i również ruszyłem do domu. Przez całą droge myślałem o Izzy...

Post został pochwalony 0 razy

Zabralem z samochodu pilke i poszedlem na boisko. Na ławce i kolo niej ciagle lezaly wczorajsze puszki. Pozbieralem je i okazalo sie ze wczoraj zapomnialem o jednym browarze. Rzucilem go do smietnika i podszedlem do niego zeby wurzucic reszte puszek. Jak juz zatuszowalem slady mojego pijanstwa moglem skupic sie na grze.

Post został pochwalony 0 razy

Szedłem wolnym krokiem w stronę boiska. Juz z daleka zobaczyłem Andy'ego wyładowującego sie na koszu.
-Cześć. Jak głowa?- zapytałem

Post został pochwalony 0 razy