Boisko

Patrzac na wyczyn Johna stwierdzilem ze go nie docenialem.
- No jestem pod wrazeniem, ale czy kolana ci wytrzymaja? - zasmialem sie i ruszylem z pilka do przodu. Kiedy na mojej drodze pojawil sie Johno odchylilem sie i rzucilem z daleka a pilka okrazyla obrecz i wpadla do kosza.
- Malo brakowalo - pomyslalem

Post został pochwalony 0 razy

"To chyba ten chłopak, który wczoraj był w kawiarni" - pomyślała. Odwzajemniła uśmiech i zaczęła się mu delikatnie przyglądać.

Post został pochwalony 0 razy

Gra była coraz bardziej zacięta, trzeba było coś wykombinować 10:9 dla andyego, byłoby głupio przegrać z młodzikami - pomyślałem.

Patrz Andy samolot leci .....

Post został pochwalony 0 razy

Juz z daleka zobaczylam ze jakas zacieta gra toczy sie na boisku, nie chcac przeszkadzac oparlam sie o drzewo, czekajac na ostateczny wynik, zwlaszcze ze gral tam Andy.

Post został pochwalony 0 razy

Zobaczyłą zbliżającą sie dziewczynę. Rozpoznała ją, to ona gruchała wczoraj z tym nieciekawym kolesiem. "Już sie szykuje jakiś romans"- pomyślała. Była ciekawa jak to wpłynie na grę.

Post został pochwalony 0 razy

Usmiechnalem sie i kiedy probowalem go zablokowac nogi rozjechaly mi sie na piasku ktory nie wiadomo skad znalazly sie na boisku. John bez problemow wpakowal pilke do kosza. 10 - 10.
- Andy nie mozesz z nim przegrac - pomyslalem i spojzalem na kosz. kiedy juz chcialem rzucic zobaczylem opierajac sie o drzewo Haley. Ucieszylem sie ale w tym momencie John zabral mi pilke. Wiedzialem ze tak klasowy gracz jak on wykorzysta swoja okazje a jednak nie moglem na to pozwolic. Nie chcialem zeby Haley widziala jak przegrywam - jak znowu przegrywam. Ruszylem za mijajacym mnie Johnem z nadzieja ze uda mi sie go zablokowac...

Post został pochwalony 0 razy

Uśmiechnęła się na widok błędu Andy'ego. To nie mógł być przpadek.

Post został pochwalony 0 razy

Mogłem władować piłkę do kosza, lecz widząc jak Andy patrzy na tą dziewczynę, "przypadkowo" upuściłem piłkę...

Post został pochwalony 0 razy

Kate widziała wcześniejszy mecz. "Ten chłopak zrobił to umyślnie. Andy powinien być mu wdzięczny."- pomyślała po czym uśmiechnęła się do obcego chłopaka i puściła do niego oko.

Post został pochwalony 0 razy

Ucieszylam na z bledu przeciwnika Adny'ego. Teraz liczylam tylko na jego zwyciestwo .

Post został pochwalony 0 razy

Zobaczylem co zrobil John i od razu zrozumialem ze zrobil to celowo. Dobry z niego chlopak. Zabralem z ziemi pilke i ruszylem do tylu. John spojrzal sie na mnie wymownie to skinalem glowa i bez wiekszych problemow rzucilem pilka prosto do kosza.
- Wygralem - ucieszylem sie ze Haley mogla to ogladac nie wazne jak bardzo to bylo ukartowane

Post został pochwalony 0 razy

Ucieszylam sie, po czym poslalam lekki usmiech w strone zwyciescy.

Post został pochwalony 0 razy

Podszedłem do Andyego i szepnąłem: mam nadzieję, że spotkamy się na prawdziwym meczu.... a teraz leć do tej dziewczyny, na której widok zabrakło Ci sił Smile

Następnie podszedłem do nieznajomej która puściła mi oczko, myśle, może być z niej fajna dziewczyna

Post został pochwalony 0 razy

Zobaczyła zbliżającego się chłopaka.
- Widziałam co zrobiłeś. Dobry z Ciebie człowiek - powiedziała tak, żeby tylko on usłyszał. - Mogłeś go rozwalić ... cóż. Jestem Kate - dodała podając mu rękę.

Post został pochwalony 0 razy

Podziekowalem Johnowi i obiecalem mu ze niedlugo spotkamy sie znowu. Poszedlem w kierunku Haley dokonczyc nasza wczorajasz rozmowe. Probowalem ulozyc sobie co jej powiem ale nie moglem sie wogole skupic. Boze jaka ona piekna...

Post został pochwalony 0 razy

postanowilam sie pierwsza odezwac - hej, widze ze udany meczyk byl ?- powiedzialam troche sie jakajac .

Post został pochwalony 0 razy

Dzięki, witam Kate jestem John

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leo dnia Nie 12:46, 24 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz

Już dobrą godzinę chodziłam z moim psem po Tree Hill. Postanowiłam, że przyjdziemy się na boisko. Z daleka ujrzałam znajome postacie. To Luke z kumplami. Jest 8:00 rano a ci już grają... O, a tam jest Kate. I ta dziewczyna którą wczoraj widziałam na boisku, przygląda się grze chłopaków, a raczej jednemu chłopakowi...
Dobra zmywam się stąd. Nie chce żeby mnie zobaczyli. Chce być teraz sama. Muszę wszystko spokojnie przemyśleć...

Post został pochwalony 0 razy

- Tak bylo calkiem dobrze, chlopak sie staral ale nie dorasta mi do piet - powiedzialem z powaga a w glebi duszy jeszcze raz dziekowalem Johnowi.
Myslalem co powiedziec i udalo mi sie powiedziec tylko - Pieknie dzisiaj wygladasz Haley, ciesze sie ze cie widze - po czym pomyslalem - Brawo kretynie bardzo orginalne...

Post został pochwalony 0 razy

- Miło Cię poznać. Gdzie się nauczyłeś tak grać ?? - starała się jakoś zagaić rozmowę, nawet używając głupiej gadki. W tle zobaczyła przechodząca Peyton.

Post został pochwalony 0 razy